środa, 24 marca 2010

Even Topshop loves My Dog

Wszyscy co znają mnie bliżej wiedzą, że mam obsesje na punkcie swojego pieska, mimo też że mieszka jakieś 200km ode mnie na co dzień, a odwiedzany w co 3 weekend nie odstępuje mnie na krok. Miłość nadbrała materialnych kształtów, gdy zobaczyłam ten oto piękny, ciepły i okropnie obłażący sweter. Oczywiście piesek na swetrze nie oddaje nawet 1/100 uroku mojej Luni, ale pewne podobieństwa dostrzegam^^

Everyone who knows be a little bit more, know that I have obsession about my puppy, even though she live about 200km away from me, but when I visit her on every third weekend she is all the time by my side. My love to her became a thing when I saw this beautiful, warm and awfully peeling off sweater. Of course dog on sweater can't show even 1/100 charm of mine Luna, but I can see some similarities^^


Photobucket


Photobucket



Photobucket


Photobucket

Photos by Justynka

Sweater- Topshop
Boots- Bronx
Hat- my from ages ago
Leggings- no name(allegro)
Bag- Atmosphere
Lipstick- Inglot
Watch- Stradivadius
Earrings- DIY


Ps. Kaś osoba pseudogotująca czyli pierogów nie zrobię, ale kimchi jjigaej owszem^^przedstawia:
Dziś na obiadek kimchi jjigae czyli tradycyjna koreańska zupę na bazie Kimchi

Składniki
3 łyżki oleju roślinnego
100 g boczku
4 garści kimczi
8 ząbków czosnku
4 łyżeczki koreańskiego bulionu wołowy w proszku
250 ml wody
8 plasterków tofu, grubości 1 cm
6 małych dymek(mała cebulka jeszcze ze szczypiorkiem)

Przygotowanie
Pokroić boczek w kostkę. Obrać czosnek. Dymkę oczyścić i pokroić na plasterki.
Plasterki tofu przekroić na pół. W głębokim rondlu mocno rozgrzać olej, wrzucić boczek,
posypać bulionem i mieszając smażyć ok. 15 minut, aż mięso będzie gotowe. Włożyć kimczi i pokrojony na plasterki czosnek,
wlać wodę, doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu 5-10 minut. Dołożyć tofu, posypać
dymką
i chwilę podgrzewać, aż tofu będzie ciepłe. Rozłożyć do czterech ogrzanych miseczek i podawać.

Wyszła mi chyba troszkę mniej pikantna niż ta którą jadłam w restauracji(rany przez ok 20min nie czułam smaku tylko palące gardło!),ale i tak była pyszna^^
Efekt:
kimchi jjigae
Smacznego*

2 komentarze:

  1. Po pierwsze: co za kolor ust! *.*
    Po drugie: mogłabyś kiedyś przywieźć Lunę do Wawy (kurczę, cały czas jak piszę/mówię "Luna" to mi się przypomina Luna z Sailor Moon ;))
    Po trzecie: kimchi jjigae? ;P Da się to wymówić nie łamiąc sobie języka? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. sweter z psem jest mistrzem! uwielbiam takie humorystyczne wstawki:)
    a jedzenie wyglada pyyysznie, tylko szkoda ze ma boczek:(


    werka/eliwer

    OdpowiedzUsuń